TABLE OF CONTENTS:
Przełom roku to dobry moment na podsumowanie tego, co wydarzyło się w minionym czasie w dziedzinie testowania oprogramowania i przewidywania trendów na ten nadchodzący. Idąc śladem tej tradycji, parę słów o moich obserwacjach, a właściwie jednej, ale bardzo konkretnej.
Ostatnie dwa-trzy lata to ciągła dyskusja o trendach. Najpopularniejsze punkty owych rozważań to pojawienie się nowej definicji DevOpsa i jej udział w podejściu Shift Right Testing, automatyzacja wszystkiego, co możliwe oraz oczywiście zastępowanie testowania (i tym samym testerów) przez sztuczną inteligencję (AI).
To, jak rozwijają się te zagadnienia, jest wątkiem na osobny artykuł, ja jednak dzisiaj chciałbym zwrócić waszą uwagę na nieco zapomniany, trochę przykurzony temat, który może być punktem zwrotnym w trendach 2023 roku.
Mowa o powrocie testów eksploracyjnych. Tak, tych samych, do których wykonywania niektórym czasem wstyd się przyznać, często bardzo nielubianych, czasem nawet wywołujących zdziwienie, graniczące z niedowierzaniem (szczególnie podczas gorących dyskusji specjalistycznych). Jednak już w tym roku, na konferencjach związanych z testowaniem, dało się odczuć, że testy eksploracyjne wracają na scenę w świetle reflektorów, a ich niewątpliwe zalety zostały ponownie dostrzeżone. I wcale nie należy się ich wstydzić. Wręcz przeciwnie!
Zanim jednak przejdę do wad i zalet tej techniki, warto przypomnieć sobie, czym są testy eksploracyjne (za słownikiem ISTQB1): Podejście do testowania, w którym testerzy dynamicznie projektują i wykonują testy na podstawie swojej wiedzy, eksploracji przedmiotu testowania i wyników poprzednich testów2.
Czy testy eksploracyjne są lekiem na całe zło? Na pewno nie, ale nie można im odmówić, że mogą zrobić dużo dobrego dla sukcesu projektu.
Najważniejsze zalety testowania eksploracyjnego:
Testowanie eksploracyjne aplikacji oczywiście ma też swoje wady, na przykład:
Warto jednak zaznaczyć, że testy eksploracyjne, szczególnie w połączeniu z tradycyjnie zaprojektowanymi testami, to potężna broń w rękach doświadczonego testera, przed którą defektom już naprawdę trudno będzie się ukryć.
Metodę testowania dobieramy indywidualnie, w zależności od specyfiki projektu – szala będzie raz przechylona bardziej w kierunku testów eksploracyjnych, a innym razem na stronę klasycznych metod. Nie ma tutaj jednego dobrego przepisu, zawsze każdy projekt traktujemy indywidualnie, definiując na podstawie wstępnej oceny zakresu projektu, jak chcemy podejść do testów.
Ostatnio dla jednego z naszych klientów, przetestowaliśmy system (backend + aplikacja mobilna), wykorzystując tylko podejście eksploracyjne. Zlecenie zrealizowaliśmy w niecały miesiąc, dostarczając wyczerpujący raport z testów wraz z pokaźną liczbą defektów, co tylko potwierdza wspomniane wcześniej zalety tego typu testów. Warto jednak zwrócić uwagę na jeszcze jedną kluczową kwestię w realizacji testów eksploracyjnych – takie testowanie jest wartościowe, kiedy jest wykonywane przez doświadczonego testera. Dla mnie rok 2023 to (wielki?) powrót na scenę testów eksploracyjnych i mam szczerą nadzieję, że tym razem już na stałe.